Hasło do krzyżówki „orla perć w tatrach” w leksykonie szaradzisty. W naszym internetowym słowniku szaradzisty dla wyrażenia orla perć w tatrach znajduje się tylko 1 odpowiedź do krzyżówek. Definicje te podzielone zostały na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne znaczenia dla hasła „ orla perć w tatrach ” lub potrafisz
Orla Perć je horská pěší trasa v Tatrách v jižním Polsku. Je považovaná za nejtěžší a nejnebezpečnější stezku v celých Tatrách [1], a proto je vhodná pouze pro zkušené turisty s náležitým vybavením. Stezka je značená červenou turistickou značkou. Zahynulo na ní již více než 140 turistů.[2]
⚠️ Orla Perć, Poland Location: Tatra Mountains, Poland Start & Finish: Palenica Białczańska 'Orla Perć', the Eagle's Path in English, is a 4,3 km hiking trail in the Tatras of Poland. Here you can see its middle part, which in my opinion, is the toughest. Especially the section past 'Kozia Przełęcz', just before 'Kozi Wierch'.
Orla Perć. Z Kuźnic przez Schronisko Murowaniec. Od Przełęczy Zawrat do Koziego Wierchu. W planie była cała Orla Perć, ale pogorszenie pogody, silny wiatr i
Konrad Sus - Dec 13, 2011 1:32 pm Date Climbed: Sep 3, 1993 2 parts . first part - from Zawrat 93 second part - from Krzy?ne 95
Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. Orla Perć...! Królowa tatrzańskich szlaków, ścieżka dla wyjątkowych hardcorów i takich, co to przepaści się nie boją. Ponad 4 kilometry grani od Zawratu do Krzyżnego, czas przejścia według mapy to 6 godzin. Słowem - brzmi trudno, brzmi hardcorowo i bardzo nieprzystępnie. Nawet dla tych, co już trochę pochodzili, na kilku wyższych szczytach w Tatrach (albo innych tego typu górach) byli i mają już jakieś najłatwiejszy fragment Orlej uchodzą Granaty. Trzy szczyty: Skrajny, Pośredni i Zadni. Ten ostatni - chociaż wygląda najniżej, to jest najwyższy, liczy sobie 2240 m (Pośredni jest niższy o 6 metrów, a Skrajny o 15). Z Hali Gąsienicowej trochę giną w tłumie, dobrze widać je dopiero ze ścieżki na Kościelec albo z okolic Czarnego Stawu. Urody nie można im odmówić, widokowości zresztą też nie. I to z tego powodu są najlepszą opcją na początkowe zapoznanie się z Orlą Percią - relatywnie najłatwiejsze (uwaga: relatywnie łatwe jak na Orlą. Czytaj: w 7-stopniowej skali dostają 6 punktów) i przy tym oferujące fantastyczne można robić w dwóch podstawowych wariantach. Pierwszy to od Zadniego do Skrajnego, drugi - na odwrót. Ogólnie bardziej polecana jest opcja Zadni -> Skrajny, ALE żółty szlak prowadzący ze Skrajnego do Czarnego Stawu jest dość stromy (i miejscami też kruchy), a co za tym idzie, schodzenie tamtędy może wykańczać kolana. Dlatego też ja polecam opcję z wejściem na Skrajny i schodzeniem z Zadniego - zielony szlak zejściowy z Zadniego jest bowiem o wiele łagodniejszy (i łatwiejszy) niż stroma, miejscami eksponowana ścieżka, schodząca ze Skrajnego. I tak też jest napisany ten opis: w kierunku Skrajny -> opis dotyczy warunków LETNICH (tj. bez śniegu i bez lodu), przy suchej - Jaworzynka - Czarny Staw GąsienicowyNajpierw musimy dostać się oczywiście na Halę Gąsienicową. Najpopularniejsza opcja wiedzie z Kuźnic (1025 m przez Przełęcz między Kopami. Są dwa warianty: Boczań (względnie równomierne podejście przez całą drogę) i Jaworzynka (najpierw łagodnie pod górę, później dość strome schody) - o tych szlakach już pisałem, więc tutaj traktuję temat bardziej skrótowo. Na wejście polecam bardziej Jaworzynkę, niż Boczań - według mnie jest mniej męczącą kadr z Jaworzynkiświęta góra ceprów z okolic Karczmiska. Z góry będzie wyglądać zupełnie inaczejObie ścieżki powinny zająć około godziny z Kuźnic na Przełęcz między Kopami. Stamtąd kolejne 20 - 30 minut na samą Halę Gąsienicową. Robi się oczywiście widokowo. Na Hali wybieramy niebieski szlak w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego i Zawratu (nie trzeba zachodzić do schroniska w Murowańcu, można iść prosto w stronę stawu).Z Hali (1510 m dalsze 30 minut nad jeziorko (na szlaku nad staw zapewne będą tłumy, wybierające się tam z Hali) Czarną Doliną Gąsienicową. Nasz właściwy cel coraz bardziej się przybliża ("czubaty" szczyt po lewej stronie, widoczny z doliny, to Skrajny Granat). Nad Czarnym Stawem panorama między innymi na Orlą Perć i na Kościelec - zasadniczo ładna, ale o tej porze (chyba że wyszliśmy z Kuźnic bladym świtem) to miejsce bywa zatłoczone, zwłaszcza rodzinami z dziećmi. Ogólnie gwarno i głośno, wrażenia średnio fajne. W prawo odbija czarny szlak na Karb i dalej na fota Hali GąsienicowejDolina Czarna Gąsienicowa. Szeroki trójkątny szczyt po lewej to Żółta Turnia, na prawo od niego Granaty (wystający czubek to Skrajny Granat). Te ostatnie wydają się niższe od Żółtej, w rzeczywistości są od niej wyższe o około 150 mkońcówka podejścia na Czarny StawCzarny Staw. Granaty widoczne po lewejPrzed rozpoczęciem właściwego podejścia musimy jeszcze obejść jezioroKościelec prezentuje się dość imponująco i nieprzystępnieZaczynamy obejście Czarnego Stawu, dalej z panoramą na OP i spółkę. Szlak przekracza Czarny Potok i niepostrzeżenie zaczyna piąć się w górę, tak że znajdujemy się kilkanaście metrów nad poziomem wody. Dochodzimy do odbicia na żółto znakowaną ścieżkę na Granaty (dokładnie to na najniższy z nich). Dojście do tego miejsca powinno nam zająć około 3 godzin, licząc od Staw Gąsienicowy - Skrajny GranatTen odcinek wydaje się bardzo krótki na mapie (zwłaszcza w zestawieniu z tym, ile przeszliśmy do tej pory). Na kilometry to może i jest krótki, bo ma tylko km. Ale 610 metrów przewyższenia, czyli nachylenie 41 procent. Po prostu jest stromy jak cholera. Szlakowskaz wskazuje co prawda dwie godziny, ale stromość i widokowość (= zdjęcia) szlaku mogą znacznie wydłużyć ten czas, więc warto mieć to na początku schodki w kosówce. Później kosówka ustępuje miejsca trawie - warto zadbać o to, żeby się nie sturlać, bo stromy trawnik prowadzi wprost do Czarnego Stawu. Trawnik jest gdzieniegdzie przetykany skałami, zwłaszcza na szlaku. Miejscami trzeba użyć wszystkich czterech kończyn, jest trochę dość łatwej "wspinaczki". Coraz bardziej księżycowa sceneria doprowadza nas do zakrętu i pierwszych szlaku nie zapowiada długości podejściaMiejsce z łańcuchem (samo w sobie niezbyt eksponowane) to akurat kawałek pochyłej płyty skalnej. Raczej niezbyt trudnej, ale warto sobie pomóc żelastwem. Za to zaraz za nim jest hmm... galeryjka? W każdym razie szlak na chwilę robi się wąski, a po jego prawej stronie jest dużo przestrzeni (nie jest to zabójcza ekspozycja, ale zdjęcia nieco straszą - w rzeczywistości nie jest tak przerażająco). I oczywiście fantastycznych widoków. Żółta Turnia, Czarny Staw, Kościelec, Kasprowy, Giewont, z oddali widać też łagodne kopuły Czerwonych Wierchów. Jesteśmy już dość wysoko, na około 2020 m łańcucha droga w górę to raz schodki, raz dość strome skałki, miejscami wymagają użycia rąk. Czasami trzeba pomyśleć, gdzie postawić nogę/rękę, ale nie jest to bardzo trudne zadanie. Miejscami jest dość krucho, kamyki wyjeżdżają spod butów. W dalszym ciągu ścieżka jest bardzo widokowa, w roli głównej Żółta Turnia - to ten trójkątny szczyt na prawo od Czarnego Stawu. Trudności techniczne nie są ogromne, za to psychologiczne mogą być dość duże - bo powyżej łańcuchów dużo fragmentów szlaku jest podobnych do siebie (widokowo i technicznie) i można odnieść wrażenie, że się w ogóle nie posuwa do przodu, a na górę jeszcze bardzo daleko. Tym bardziej, że sam szczyt nie najlepiej widać ze szlaku (czasem nie wiadomo, czy skały przed nami to już wierzchołek, czy może jakaś mniejsza skałka w grani).Po dłuuuugim czasie (dla mnie było to godziny, ktoś da więcej?) wychodzimy wreszcie na grań Orlej Perci. Bardzo prosto ją poznać - po czerwonym znakowaniu szlaku. Mamy stąd dwie drogi - w lewo idzie się przez Buczynowe Turnie na Krzyżne (to może kiedy indziej), a w prawo już tylko kilka minut dzieli nas od wierzchołka Skrajnego Granatu. Przechodzimy po skałkach i jesteśmy 2225 m jesteśmy! Widok na stronę Doliny Pięciu Stawów Polskich. (tu warto uważać i nie próbować tam schodzić - bo łagodne zbocza są podcięte urwiskami)rzut oka na Żółtą Turnię i Dolinę Pańszczycy. Jeziorko na środku kadru to Czerwony StawSkrajny Granat - Zadni GranatJesteśmy na Skrajnym Granacie, oferującym jeszcze lepszą panoramę, jak do tej pory - bo widać też rejon Doliny Pięciu Stawów. Żółte oznakowanie się tutaj kończy (mała uwaga: patrzymy na znaki wymalowane na skałach! Tabliczek tutaj nie ma). Dalsza droga prowadzi granią. Chociaż na początku to, co mamy przed sobą, może wyglądać jak bezładna kupa kamieni (do tego stroma i przepaścista), to da się nią dziwo, granią po lewej wiedzie szlakNajpierw schodzimy ze Skrajnego Granatu do Skrajnej Sieczkowej Przełączki (to pierwsza przełęcz na szlaku, doskonale widoczna ze szczytu). Stąd właśnie opada osławiony żleb Drege'a, miejsce kilku śmiertelnych wypadków (których przyczyny były zwykle dwie: albo ktoś uznał go za szlak, albo zabłądził we mgle) - jego górna część jest łagodna, ale z Orlej nie widać, że dół bynajmniej łagodny nie jest i ma postać prawie dwustumetrowego pionowego, miejscami przewieszonego komina skalnego, którego nie sposób pokonać bez asekuracji (jest to natomiast doskonale widoczne z dołu).Żleb Drege'a widziany od góry. To, że przechodzi w skalny komin, widać z okolic Czarnego StawuZaraz za przełączką mamy kolejne sławne miejsce. Szczelinę na Granatach. To tutaj są robione słynne "kroki nad przepaścią", których jest pełno na Tatromaniakach. Sama szczelina ma szerokość... metra? Może nawet nie - ja (przy moich 187 cm) byłem w stanie ją przekroczyć bez większego trudu. Trudność w tym miejscu jest głównie psychologiczna - gdyby jednak była za duża, to zawsze można ją obejść skałkami po prawej stronie [z których robione są lansiarskie fotki, pokazujące przejście przepaści ;-) ]. W kierunku od Skrajnego, przechodząc szczelinę, trzeba zrobić krok w górę, podciągając się kilkadziesiąt nami podejście na środkowy z Granatów (2234 m To najtrudniejszy odcinek na całej wycieczce - stromo do góry po skałach, trzeba trochę pomyśleć przy stawianiu odnóży (oczywiście używamy wszystkich czterech). To miejsce jest ubezpieczone łańcuchem i jedną klamrą. Przez chwilę, przed wierzchołkiem Pośredniego Granatu, szlak zbliża się do przepaści, także warto uważać - jest zdecydowanie gdzie ile podejście na Pośredni było trudne, o tyle zejście z niego, do Pośredniej Sieczkowej Przełączki (dosłownie parę kroków) jest już banalne - zwykła ścieżka. Ale uwaga: tu należy uważnie obserwować oznaczenia szlaku. Dobrze wydeptana ścieżka w prawo NIE jest szlakiem i prowadzi w kierunku żlebu Staniszewskiego (mniej znany, ale niemal równie niebezpieczny, co żleb Drege'a - też bez sprzętu i umiejętności wspinaczkowych jego pokonanie jest niemożliwe). Szlak na przełęczy skręca w lewo w dół po skałkach. Schodzimy kilka metrów w dół i podążamy ścieżką - nie powinna nastręczyć trudności. Pniemy się do góry, aż osiągniemy samą grań, a zaraz potem wierzchołek najwyższego, Zadniego Granatu. 2240 m Cały odcinek mapowo zajmuje 15-20 minut, ale - i tu znowu uwaga - jest bardzo widokowy (jak na grań z prawdziwego zdarzenia przystało), więc nie będzie niczym dziwnym, jeśli ten czas wydłuży się dwu- lub nawet prowadzi tak jak czerwona linia. Ścieżka w prawo NIE jest bezpiecznym zejściemZadni Granat - Kozia Dolinka - Boczań - KuźniceNa Zadnim proponuję powoli kończyć wycieczkę. Idziemy jeszcze kilkadziesiąt metrów czerwonym znakowaniem Orlej Perci, aż dojdziemy do zielonego oznaczenia na skale. Schodzimy w prawo, w kierunku Doliny Gąsienicowej. Widokowo - w porównaniu ze szlakiem na Skrajny Granat - zielony szlak jest trochę nudny (co jeszcze nie znaczy, że brzydki), ale za to o wiele przyjemniej (i łatwiej) nim schodzić, bo jest znacznie mniej stromy, nie jest na nim krucho i zupełnie nie ma ekspozycji. Zygzakująca ścieżka (bez trudności, szlak jest wyłożony dość wygodnymi kamieniami) po około 40 minutach powinna nas doprowadzić do połączenia z czarnym szlakiem w Koziej Dolince (1940 m 10 minut później zielone oznakowanie się kończy, a my wychodzimy na żółty szlak, biegnący od strony Koziej szlak (ok. 15 minut) to w dalszym ciągu zwykła ścieżka, jedyne dwa trudniejsze miejsca to a) skałka, po której trzeba się trochę opuścić i b) zejście do Zmarzłego Stawu - ale koniec końców oba te punkty nie powinny sprawić żadnych trudności. Przy Zmarzłym Stawie (1788 m przechodzimy przez potok, a chwilę później żółte znaki się kończą i wchodzimy na niebieski szlak, który będzie nam towarzyszyć już do końca na żółtym szlakuNa tym ostatnim szlaku jest jedno zejście po skałkach (uwaga, bywa mokre) i jesteśmy już na prostej ścieżce prowadzącej wprost nad Czarny Staw. Stąd już wracamy po własnych śladach na Halę Gąsienicową, a potem na Przełęcz między Kopami. Na tej ostatniej proponuję zejście przez Boczań (uwaga na błoto w lesie - nawet w lecie czasami jest bardzo śliskie), bo - co ma niebagatelne znaczenie dla zmęczonych po całym dniu wycieczki kolan - wybierając trasę Boczaniem, o wiele delikatniej traci się wysokość, niż idąc przez PRAKTYCZNECzas przejścia szlaku: wg mapy ok. 10 godzin (aczkolwiek może się wydłużyć nawet do 12 - z uwagi na stromość podejścia na Skrajny Granat). Najbezpieczniej zakładać 12-13 godzinDługość szlaku: ok. 19 kilometrów w dwie stronyRóżnica wysokości: po 1545 metrów w górę i w dółNajwyższy punkt: Zadni Granat 2 240 m żółte, niebieskie, czerwone, zieloneTrudność: 6/7 (odcinek od łańcuchów na podejściu na Skrajny do Zadniego Granatu). W przypadku samego Skrajnego Granatu i powrotu tą samą drogą: 6/7 [z uwagi na kruchość przy zejściu i stromiznę szlaku]. W przypadku wycieczki na sam Zadni Granat: 4/7Trudności techniczne: od połowy szlaku na Skrajny Granat aż do Zadniego Granatu jest wiele miejsc, gdzie trzeba używać rąk. Najtrudniejsze miejsce na całej wycieczce to podejście na Pośredni, zaraz po przekroczeniu szczelinyAtrakcyjność widokowa: 7/7Tatry odwiedzam co roku - to pasmo, w którym jestem najczęściej. Pomimo że niewielkie, jest bardzo różnorodne - począwszy od łagodnych kopuł Tatr Zachodnich, przez zalesione, trochę skaliste regle Nosala czy Sarniej Skały, aż po poszarpane szczyty Orlej Perci czy Rysów (ta ostatnia część jest moją ulubioną :D ). Planujesz wycieczkę w nie? Przeczytaj moje teksty o Tatrach. A jeśli Ci się podobało i chcesz więcej informacji - to polub facebookowy fanpage ( Będzie mi bardzo miło!
KolorCzas przejściaTrudnośćKolor:Czas przejścia: 2 godz. 50 minTrudność:Prawdopodobnie najtrudniejszy odcinek Orlej Perci, a tym samym najtrudniejszy fragment szlaku w całych polskich Tatrach. Przez przeważającą część wędrówki towarzyszy nam ekspozycja terenu i trudności techniczne. Liczne sztuczne ułatwienia, w tym popularna drabinka zawieszona ponad Kozią Przełęczą. Obowiązuje ruch jednokierunkowy – od Zawratu do Koziego – Kozia PrzełęczWędrówkę Orlą Percią zaczynamy na przełęczy Zawrat, na którą wejść można z Doliny Gąsienicowej (opis szlaku) lub z Doliny Pięciu Stawów Polskich (opis szlaku). Odchodzi tu także trasa na Świnicę, my kierujemy się w przeciwną stronę. Pierwszy odcinek nie zwiastuje dalszych trudności. Podchodzimy łatwą granią na Mały Kozi Wierch (2228 m jedynie tuż pod szczytem pomagamy sobie łańcuchami. Na wierzchołku meldujemy się po ok. 15 minutach, warto spędzić tu dłuższą chwilę, gdyż panorama bije na głowę tę z Małego Koziego Wierchu schodzimy ostro w dół na Zmarzłą Przełączkę Wyżnią (2201 m przez krótki odcinek tuż nad przepaścią. Szlak przechodzi tu na północną stronę grani, prowadząc dalej przez charakterystyczny Żydowski Żleb, zwany także Honoratką. Miejsce to jest dość wymagające, dużą ostrożność zachować należy szczególnie przy zalegających często płatach śniegu lub mokrych skałach. Cały czas towarzyszą nam oczywiście opuszczeniu żlebu czeka nas trawers zboczy Zmarzłych Czub. Idziemy najpierw wąską ścieżką, następnie zaś przez wielkie ukośne płyty. Po lewej stronie mamy przepaść, warto uważać zatem na wszelkie poślizgnięcia. W dalszym ciągu asekurując się łańcuchami schodzimy na Zmarzłą Przełęcz (2126 m Jest tu więcej miejsca na odpoczynek, wspaniale prezentuje się słynna południowa ściana Zamarłej Turni, kultowa wśród taterników. Znakiem charakterystycznym przełęczy jest 3-metrowy skalny „chłopek”, sprawiający wrażenie mało stabilnego. W rzeczywistości wielu próbowało już go przewrócić, a „chłopek” jak stał, tak Zmarzłą Przełęczą przechodzimy wygodnym tarasem pod szczytem Zamarłej Turni. Wkrótce szlak zakręca w prawo, wznosząc się teraz znacząco ku górze. Wchodzimy w ścianę ubezpieczoną łańcuchami oraz drabinką z klamer. Dalej idziemy po głazach, już mniej stromo, docierając wreszcie do jednego z najpopularniejszych i wzbudzających najwięcej emocji miejsc na Orlej Perci. Przed nami zejście zawieszoną nad przepaścią drabinką, opadającą ku Koziej Przełęczy. Trudności są tu oczywiście podobne jak w przypadku każdego innego zejścia po drabinie, główną rolę odgrywa natomiast aspekt psychiczny. Na końcu drabinki stawiamy duży krok w lewo, na niewielką półkę skalną. Po łańcuchach, ostro w dół, schodzimy na Kozią Przełęcz (2137 m Przełęcz – Kozi WierchSiodło przełęczy jest bardzo wąskie, miejsca na odpoczynek niewiele. W lewo odbija żółty szlak do Doliny Gąsienicowej, w prawo zaś do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Orla Perć biegnie początkowo równolegle z tym drugim. Skręcamy zatem w prawo, wędrując dalej wąską, mocno eksponowaną ścieżką. Cały czas trzymamy się przykutego do skał łańcucha, a następnie klamer ułatwiających zejście stromym kominkiem. Niebawem docieramy do punktu rozwidlenia szlaków – żółty wiedzie w dół w stronę Dolinki Pustej, czerwony odbija w lewo, mocno pod podejście na Kozie Czuby. Przed nami niemal pionowa ściana, którą pokonujemy za pomocą kolejnej drabinki z klamer. Dalszy odcinek jest dobrze ubezpieczony łańcuchami i nie powinien przysporzyć znaczących problemów. Po około 50 minutach od Koziej Przełęczy osiagamy grań Kozich Czub. To szczyt o trzech wierzchołkach, z których najwyższy wznosi się na 2266 m Widoki zapierają dech w piersiach, warto zatem zafundować sobie dłuższy odpoczynek. Tym bardziej, że to nie koniec nami być może najtrudniejszy etap całej wycieczki, jakim jest zejście na Kozią Przełęcz Wyżnią (2240 m Szlak wiedzie pionową rynną, w całości ubezpieczoną łańcuchami i klamrami. Mimo to, chwilami trzeba się mocno natrudzić, aby znaleźć właściwy punkt podparcia. Na samej przełęczy miejsca jest niewiele, a po obu stronach mamy zacnych rozmiarów przepaść. Szybko rozpoczynamy więc końcowe podejście na Kozi Wierch. Pniemy się długim, niezwykle stromym kominem doprowadzającym pod szczyt. Jeszcze ostatnie, znacznie łatwiejsze przejście po głazach i osiągamy wierzchołek (2291 m Wierch to najwyższy szczyt położony w całości na terenie Polski i zarazem najwyższy punkt Orlej Perci. Rozciągająca się stąd rozległa panorama obejmuje większą część Tatr, w dole malowniczo prezentują się natomiast Czarny Staw Gąsienicowy i jeziora w Dolinie Pięciu Stawów szlaku:Powrót do listy szlaków
Autor Wiadomość Tytuł: Napisane: So lut 12, 2011 10:26 pm Uzależniony ;-) Dołączył(a): Wt wrz 26, 2006 10:56 amPosty: 1119Lokalizacja: Warszawa Szedłem ostatnio drabinkę ze 3 lata temu. Nic nie odpadało i jakoś straszliwych przepaści nie było. Cholera, to aż tyle się zmieniło od tego czasu??? A autor zacytowanej strony ma taki a nie inny styl. Opisuje każdy kamień na szlaku, a Kościelec to w jego opisie niemalże K2 Należy to wszystko podzielić minimum przez 4 _________________Maciej Łuczkiewicz - nasza strona o górskich wyprawach - moja strona o wyprawach do "zakazanego" miejsca Góra kilerus Tytuł: Napisane: So lut 12, 2011 11:05 pm Stracony Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pmPosty: 18125 Ja się zastanawiam, czy my rozmawiamy o szlaku turystycznym? Góra Krabul Tytuł: Napisane: N lut 13, 2011 8:41 am Stracony Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 amPosty: 10291Lokalizacja: miasto100mostów dawid91 napisał(a):Cytuj:trawers nie jest trudny, ale po jego przejściu czeka nas zejście 36-letnią (stan na rok 2008), metalową drabinką, która jest już mocno przerdzewiała i grozi upadkiem w 100m przepaść. Uchwyty tej drabinki są również zardzewiałe, a ich przednie części obejm odpadły, przez co drabina trzyma się tylko na dwóch zardzewiałych śrubach i u góry na dwóch przyspawanych rurach przymocowanych do skały. Wejście na drabinkę ułatwia łańcuch, a samo zejście odbywa się nie w pionie jak to by się mogło wydawać, ale schodzimy ukośnie, z przechyłem na lewą czasie mgły drabinka kończy się przepaścią, dzięki czemu wielu turystów rezygnuje z dalszej drogi i wraca do Zawratu. Jednak w pogodne dni można zauważyć tu małą półkę skalną nad przepaścią, do której dojdziemy za pomocą dwóch łańcuchów. ... Itemid=106 Góry nie dla idiotów!!! _________________'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.' Góra tatromaniak24 Tytuł: Napisane: N lut 13, 2011 9:55 am Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pmPosty: 1188Lokalizacja: Warszwa nie zapominajmy jeszcze o przepaci między granatami _________________Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi Góra keff79 Tytuł: Napisane: N lut 13, 2011 9:57 am Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 6:52 amPosty: 3030Lokalizacja: Sosnowiec macciej napisał(a):szczelina w Granatach... Szczelina... delikatnie to ująłeś. Chyba słyszałeś o góroruchach, kiedyś wystarczył jeden krok żeby pokonać tą przepaść, dzisiaj trzeba zrobić już dwa kroki. _________________- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim! Góra Tytuł: Napisane: N lut 13, 2011 10:20 am Stracony Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pmPosty: 10975Lokalizacja: Poznań Góra
Orlą Perią od Krzyżnego do Żlebu Kulczyńskiego(30 sierpnia 2005) Kuźnice Boczań Przełęcz miedzy Kopami Dolina Gąsienicowa - schronisko Murowaniec Dolina Pańszczyca Przełęcz Krzyżne Orla Perć: Buczynowe Turnie Orla Baszta Orle Turniczki Granaty Żleb Kulczyńskiego Kozia Dolinka Zmarzły Staw Czarny Staw Gąsienicowy schronisko Murowaniec Przełęcz Między Kopami Dolina Jaworzynka Kuźnice otwórz mapkę w nowym oknie trasa: trudna technicznie (olbrzymia ilość sztucznych ułatwień, miejscami duża ekspozycja) i męcząca, ale obfitująca w niezapomniane widoki i wrażenia. czas (bez odpoczynków): ok. 11-12 h dystans (bez uwzględnienia różnic wysokości): ok. 19 km zobacz trasę (wizualizacja 3D) zobacz profil wysokościowy trasy z Kuźnic przez Boczań, bezleśny grzbiet Skupniów Upłazu do Przełęczy Między Kopami. Następnie w dół przez Królową Rówień do schroniska Murowaniec w Dolinie Gąsienicowej (1 h 30 min.) od schroniska przez Las Gąsienicowy, przekraczając strumień Suchą Wodę, wśród kosodrzewiny podnóżami Żółtej Turni do Doliny Pańsczycy w pobliżu Czerwonego Stawu (z Kuźnic 3 h) , skąd piękne widoki na masyw Koszystej i Orlą Grań . wśród skalnych rumowisk szlak obchodzi Wielką Kopkę i dochodzi do Przełęczy Krzyżne (4 h 30 min.) z Krzyżnego Orlą Percią: z początku łagodnie, obchodząc od południa Kopę nad Krzyżnem i turnię Ptak wejście na eksponowany wierzchołek Małej Buczynowej Turni (brak ułatwień) i dość łatwym terenem do skalej igły (5 h) szlak obniża się (łańcuchy) na stronę Doliny Pięciu Stawów, omijając szczyt Wielkiej Buczynowej Turni i wraca stromym podejściem (łańcuchy, ekspozycja) na grań w okolicach Budzowej Przełączki granią, przechodząc miejscami na stronę Doliny Pańszczycy (ekspozycja, łańcuchy) szlak dochodzi na niewielką przełęcz - Pościel Jasińskiego (5 h 30 min.) trudny odcinek skalnym kominkiem w ścianach Orlej Baszty i dalej trawersem przez ściany Orlich Turniczek (znaczna ekspozycja, łańcuchy, drabinka ) na Granacką Przełęcz (widok na Orlą Basztę ) z Granackiej Przełęczy na szczyt Skrajnego Granatu (6 h 30 min.) (wspaniałe widoki ) (panorama ze Skrajnego Granatu patrz >> tu) z wierzchołka Skrajnego Granatu prowadzi w dół do Doliny Gąsienicowej (średnie trudności) dalej Orlą Percią przez Skrajną Sieczkową Przełączkę na Pośredni Granat - jedyne trudniejsze, ubezpieczone miejsce to tzw. "krok przez szczelinę" ze szczytu Pośredniego Granatu przez Pośrednią Sieczkową Przełączkę na Zadni Granat (7 h) z Zadniego Granatu prowadzi w dół do Doliny Gąsienicowej - zejście bez trudności dalej Orlą Percią przez Czarne Ściany - dość trudny, 20-metrowy komin w dół od Szczerbiny przy Czarnym Mniszku (klamry, łańcuchy) do Żlebu Kulczyńskiego (7 h 20 min.). Orla Perć biegnie żlebem w górę w kierunku Koziego Wierchu, idziemy w dół do Koziej Dolinki - ścieżka miejscami niewidoczna, osypująca się, poręcze, łańcuchy, aż do Rysy Zaruskiego i dalej już łatwiejszym terenem przez Kozią Dolinkę do połączenia z z Zadniego Granatu do Zmarzłego Stawu (8 h 30 min.), który mijamy od wschodu połącznie z z Zawratu nad Czarnym Stawem Gąsnienicowym do schroniska Murowaniec (9 h 30 min.) od schroniska na północ przez Rówień Królową na Przełęcz między Kopami (10 h) przez Dolinę Jaworzynkę (alternatywnie: przez Skupniów Upłaz i Boczań) do Kuźnic (11 h). W: Wstajemy przed szóstą. Pogoda zapowiada się wspaniała, słońce przypieka już od rana. Siódma czterdzieści jesteśmy w Kuźnicach. Szlak przez Boczań wyludniony. V: Mądrzejsza o doświadczania wczorajszego dnia zostawiłam statyw w domu, a aparat niesiesz ty. W: No jak mamy iść na Orlą Perć, to nie możesz mieć plecaka, bo daleko nie zajdziemy. V: Na Skupniów Upłazie słońce zaczyna przypiekać, co gorsza świeci prosto w oczy. Do Przełęczy Między Kopami robi nam się gorąco, ale za to widoczność idealna. W: Może uda się przejść całość? V: Hala Gąsienicowa wita nas porannym ostrym słońcem . O dziewiątej śniadanie przy Murowańcu i idziemy dalej. W: Las Gąsienicowy jest zupełnie bajkowy, jedyny taki w Tatrach. V: Przebieram się szybko w krótkie spodenki. Las zastępuje kosodrzewina, miejcami wyższa od nas. Mijamy malowniczy strumień . W: Dopełniamy butelkę z wodą. V: A widoki za nami coraz ładniejsze. Dolina Gąsienicowa i Kasprowy jak na dłoni . W: Trochę w dół. Łup! V: Dostaję gałęzią kosodrzewiny w twarz. Uważaj! W: Przepraszam... Ciii... słyszysz? V: Coś szumi. W: Podziemna rzeka. Pod tymi kamieniami, pod szlakiem. Siadaj na kamieniu, zrobię ci zdjęcie z Buczynowymi Turniami w tle . V: Wyłania się staw... jaki? W: Chyba Zielony... V: Ale jest czerwony... Sprawdzasz na mapie. W: Faktycznie, Czerwony Staw . Ostanie miejsce, gdzie możemy uzupełnić zapasy wody. V: Niesamowita ta Dolina Pańszczyca. Taka dzika, bezludna - jedno wielkie skalne rumowisko . W: Mijamy Wielką Kopkę i wreszcie widać Krzyżne . V: O rany, ale stromo! Idziemy ostro pod górę, kamienie obsuwają sie spod nóg. W: Słońce przypieka zdrowo. Blisko przełęczy przystajemy na moment w cieniu. V: Ale fantastyczne światło! W: Punkt dwunasta jesteśmy na Krzyżnem. V: Widok odbiera mowę. W dali piętrzą się Tatry Wysokie, hen w dole Dolina Roztoki, naprzeciw nas Siklawa i próg Doliny Pięciu Stawów , za plecami skalne rumowsko, którym się tu wdrapaliśmy . W: Upał straszny. V: Ale panorama bedzie super, bo słońce jest dokładnie w zenicie. (panorama z Krzyżnego patrz >> tu) W: Co to za dziwny dźwięk? Jakby owce, ale jakoś inaczej. V: Patrz, tam się coś rusza. W: Muflony? V: Chyba muflony. Dwa. W: Szkoda, że są daleko. V: Szkoda, że nie zabrałam teleobiektywu. W: Odpoczywamy chwilę, robimy sobie zdjęcie i wyruszamy. V: Orla Perć! Jestem przejęta jak dziecko. Ale z początku ścieżka jest zupełnie "spacerowa" . Gdzie te łańcuchy, skały, przepaści? W: Wchodzimy na szczyt Małej Buczynowej Turni. V: Szczycik chyba. W: Metr na metr, dokoła przepaści. V: Znowu kawałek "spacerkiem". W: Patrz, jaka fajna igła! Chcę tu zdjęcie . V: Za igłą pierwszy łańcuch. Nareszcie. Za pierwszym drugi, trzeci... cała seria, ostro w dół W: Niesamowite te skały. Zupełnie czarne . Spotykamy pierwszych ludzi, przyszli tu od Świnicy w pięć godzin, czyli bardzo szybko. V: Szlak zakręca i prawie pionowo wspinamy się znów do góry . W: Patrz, jakie świetne skalne okienko. Zrób zdjęcie! Pstryk! W: Daj mi aparat i idź pierwsza. Zrobię ci zdjęcie. V: Hmmm... jak tu wleźć? Wąsko i gładko. Zawisam w końcu na łańcuchu i stawiam nogę na malutkim występie skalnym na wysokości swoich uszu. Uff! W: Ty się wdrapujesz, ja fotografuję genialną igiełkę skalną . Stój tam! Czekaj, jeszcze jedno. V: Drapiemy się dalej. Rany, zaraz mi pęcherz pęknie... Sikaj tu, mówisz. Tu? Nikt nie idzie? Chowam się za jakimś mizernym załomem. Uffffff! Ale ulga. W: Szlak się sypie, idę miejscami prawie na czworakach. Dochodzimy do porośniętej trawą przełączki. Musimy poczekać, przed nami komin, którym schodzą z góry ludzie . Miło, że jest ich mało. Pomysl, co tu się dzieje w pełni sezonu. V: Przysiadamy na moment. Gdy wstaję, pasek od torby z aparatem zostaje mi w ręku. Urwał sie! W: Dobrze, że nie nad przepaścią. Trudno, dawaj aparat do plecaka. V: Idę pierwsza. Komin jest wąski, stromy i oczywiscie dość gładki. Uważaj na głowę! Brzdęk! W: Ała. Cholerne skały! Wiszą nad głową tak, że trzeba iść skulonym, a i tak zaczepiam o nie plecakiem. V: Ale super mur! W: Orla Baszta. V: Zupełnie czarna. To chyba jakieś porosty. W: Przejście wąziutką skalną półeczką nad głęboką przepaścią. Robi wrażenie. Dno dobre trzysta metrów niżej. Turyści idący z naprzeciwka puszaczają nas. Dobrze, że nie próbują się z nami mijać. V: Znowu kogoś mijamy. Pytasz ich, jak daleko do Granatów. W: Jeszcze jedna drabinka, kawałek łańcucha, dalej pod górę i juz Granaty, odpowiadają. V: Dochodzimy do drabinki. Przymierzasz się raz, drugi. Stawiasz nogę, cofasz. Czekaj chwilę, boję się, mówisz. W: Moment namysłu. Jak tu wleźć. Drabinka jest nieco skośna, nachylona w stronę przepaści, buty zjeżdżają po szczeblach, plecak dodatkowo dociąża, do tego z końców drabinki sterczą jakieś żelazne sztaby, akurat w sam raz, żeby się podrapać. V: W końcu, rysując sobie porządnie nogi, schodzisz w dół. Ja jestem już mądrzejsza i od razu ustawiam się tuż nad pierwszym szczeblem, idzie jakoś łatwiej. W: Dalej już pod górę, ścieżka znowu się osypuje, wyżej gładkie skały i wyrwany z hakiem łańcuch. Któryś z kolei, choć dotąd to były środkowe odcinki, a tu koniec po prostu leży luzem. Łapię go i jakoś się wciągam. Patrz, widać, tę cholerną drabinkę . A jak niesmowicie wygląda stąd Orla Baszta . V: Jeszcze trochę wdrapywania się i jesteśmy na Skrajnym Granacie . W: Jemy coś, wypijamy resztkę wody. V: Mamy jeszcze herbatę. W: Schodzimy spacerkiem w dół, potem nieco w górę. V: Nie ma łańcuchów. W: Aaa, to tu jest ten słynny "krok nad szczeliną". V: Łał! Super. W: Mijamy Pośredni Granat, przystajemy na Zadnim. Ale fajnie widać Czarny Staw! Zastanawiamy się, jak dalej iść. Zejść z Granatów? Iść do Koziej Przełęczy albo nawet Zawratu? Od zachodu przywiewa jakieś chmurki. V: Poza tym jesteśmy już mocno zmęczeni. A skąd możemy zejść? W: Przed Kozim Wierchem do Gąsienicowej albo z Koziego do Pięciu Stawów, a dalej z Koziej Przełęczy, tam chyba nie dojdziemy, poza tym trzeba jeszcze mieć czas na zejście. V: Idziemy, mijamy zielony szlak w dół, dalej przez Czarne Ściany. Dochodzimy do pionowego kominka. W: Idę pierwszy, zrobię ci zdjęcie, jak schodzisz. V: Rany, ktoś długonogi wbijał te klamry chyba. Nie sięgam! W: Masz klamrę pod nogą, musisz się opuścić na rękach. V: Udaje się jakoś. Widać już czarne znaki szlaku przez Żleb Kulczyńskiego. Dzwonimy do Rodziców, schodzą już z Kasprowego przez Liliowe. Umawiamy się za półtorej godziny w Murowańcu. W: Schodzimy. Przeszliśmy połowę Orlej Perci. Nastepnym razem zaczniemy stąd i przejdziemy drugą połowę. V: Szlak w dół jest, jak nam powiedział mijany turysta "nieciekawy": osypuje się, miejscami praktycznie znika, chyba przeszła tędy jakaś skalna lawina . W: Jeszcze jedno trudniejsze miejsce . Łańcuchy, jakieś dziwne klamry, jak poręcze. V: Woda! Cienka strużka sączy się po kamieniach, zlizujemy ja wprost ze skał . Pyszna! W: Coraz bardziej płasko. Kozia Dolinka . Spójrz tam, na Kozią Przełęcz, widzisz jak wąsko? V: Dochodzimy do zielonego szlaku z Granatów, widać Zmarzły Staw i Czarny Staw . Łubudu! W: ***** *** !!! V: Co sie stało?! Oglądam się. Dajesz znać, że wszystko ok. W: Pośliznąłem się i zjechałem na tyłku z półtora metra w dół po śliskiej skale. Lądownie bolało... V: Dochodzimy do Zmarzłego Stawu, napełniamy butelkę lodowatą wodą. Wypływający ze stawu potok ma nieziemski lazurowy kolor . W: Połączenie ze szlakiem na Zawrat. Siadaj, zrobię ci zdjęcie, masz tu już jedno we mgle, teraz bedzie w słońcu . V: Obchodzimy Czarny Staw, trochę tu tłumnie, szybko dochodzimy do Murowańca. Rodzice juz czekają. W: Zjadamy ostatnie kanapki, odpoczywamy moment i ruszamy dalej. V: Chwilę posiedzieliśmy i już ciężko się ruszyć. W: Idziemy z Rodzicami, więc wolniej. V: Dochodzimy do Przełęczy między Kopami. Zróbmy sobie zdjęcie . W: Koniecznie chcesz iść przez Jaworzynkę. V: Chcę się przekonać, dlaczego nie lubisz tego szlaku. Po 20 minutach denerwującego schodzenia po ustawionych na sztorc kamieniach na przemian z osypującym się żwirem już wiem. Na szczęście potem jest juz płasko. W: Przed nami ktoś fotografuje coś w bok od ściezki. Sarna! Tłum na ścieżce nie robi na niej żadnego wrażenia . V: Jeszcze kawałek lasu i Kuźnice. Męczący dzień. W: Ale wrażenia niezapomniane. V: Nnno. Jesteśmy wypompowani. Ale szczęśliwi. by v&w powrót do listy tras
Szczegóły Kategoria: Góry Odsłony: 18891 Piękna i BestiaO tym że jest to najpiękniejszy górski szlak w naszych górach, nie trzeba zbytnio nikogo przekonywać. O tym że jest to jednocześnie Bestia, wielu już się przekonało. Od ponad stu lat gdy szlak został wytyczony i zaopatrzony w ułatwienia w postaci klamer, łańcuchów i drabinek, wiele osób straciło życie a wielu uległo wypadkom. Zbyt duża wiara we własne umiejętności, brak pokory i rozwagi, brak przygotowania i znajomosci specyfiki terenu a czasami drobny błąd. Niewiele potrzeba by przyjemna wędrówka zamieniła się w tragiczną. Nie jest to szlak dla każdego. Jeżeli już ktoś zdecyduje się przejścia to kilka porad dla rozpocząć swoją przygodę z "Piękną" i mieć z tego przyjemność a nie wyłącznie wyścig z czasem i zmęczenie, warto podzielić przejście na 3 odcinki. Najlepszym miejscem na naszą "bazę" jest schronisko w Pięciu Stawach Polskich. To najkrótsza droga by dotrzeć na Zawrat. Warto jednocześnei pamietać że od Zawratu po Kozią Przełęcz wiedzie szlak jednokierunkowy. Zawrat - Mały Kozi Wierch - Żydowski Żleb - Zmarzłe Czuby - Zmarzła Przełęcz - Zamarła Turnia - Kozia Przełęcz - Kozie Czuby - Wyżnia Kozia Przełęcz - Kozi Wierch - Przełączka nad Buczynową Dolinką - Żleb Kulczyńskiego - Czarne Ściany - Zadni Granat - Pośrednia Sieczkowa Przełączka - Pośredni Granat - Skrajna Sieczkowa Przełączka - Skrajny Granat - Granacka Przełęcz - Wielka Orla Turniczka - Orla Przełączka Niżnia - Orla Baszta - Pościel Jasińskiego - Buczynowe Czuby - Przełęcz Nowickiego - Wielka Buczynowa Turnia - Mała Buczynowa Turnia - Ptak - Kopa pod Krzyżnem - Przełęcz KrzyżnePomysłodawcą budowy Orlej Perci był Franciszek Henryk Nowicki, proponując w 1901 r. wytyczenie drogi od Wodogrzmotów Mickiewicza przez Wołoszyn, Krzyżne, Granaty, Kozi Wierch i dalej do Zawratu. Tutaj szlak miał łączyć się z istniejącym już szlakiem na Świnicę, a dalej biegnąć przez Kasprowy Wierch i Czerwone Wierchy aż do Doliny Kościeliskiej. Szlak został wytrasowany w latach 1903-1906 nakładami Towarzystwa Tatrzańskiego i wielkiego miłośnika Tatr, księdza Walentego Gadowskiego, któremu pomagali Jakub Gąsienica Wawrytko, Klimek Bachleda i kilku innych górali. W latach 1904 i 1911 wytrasowano szlaki łącznikowe, które pozwalają na pokonywanie trasy w krótszych odcinkach, przy czym szlak Zmarzły Staw Gąsienicowy – Kozia Przełęcz – Dolinka Pusta wytrasowano w 1912, zamknięto w 1925 i ponownie wyznakowano w 1953. Panorama na całą Orlą Perć Na Zawracie zaczyna się szlak jednokierunkowy dochodzący do Koziej Przełeczy. Od lewej: Kozia Przełęcz, Zamarła Turnia, Zmarzła Przełęcz i Mały Kozi Wierch Środkowa część szkaku wiedzie od Koziej Przełeczy przez Kozi Wierch i Granaty. Po drodze musimy pokonać owiany wieloma legendami słynny krok nad przepaścią. A jest to szczelina na Skrajnej Sieczkowej Przełączce W zimie Orla Perć zmienia się w bardzo trudny szlak, dostępny wyłącznie dla bardzo doświadczonych osób i z zdjęciu Przełęcz Krzyżne od strony Doliny Pańszczycy. Kozi Wierch, Kozie Czuby, Zamarła Turnia i Zmarzła Przełęcz w groźnej zimowej wersji Orla Baszta i Wielka Buczynowa Turnia, widok ze Skrajnego Granatu Przełęcz Krzyżne. Koniec lub dla niewielu, początek szlaku, oraz punkt przecinania się żółtego szlaku, biegnący z Doliny Pańszczyca do Doliny Pięciu Stawów Polskich Z przełęczy jest bajkowy widok na całą Dolinę Pięciu Stawów Polskich (choć jest ich 6) i najbardziej klimatyczne schronisko w Tatrach. opracowanie & foto: Albin Marciniaknajlepsza mapa z przebiegiem szlaku i wariantami podziału na fragmenty:fotorelacje:. . telefon alarmowy w górach601 100 300 – żółty szlak znad Czarnego Stawu Gąsienicowego na Skrajny Granat. Czas przejścia: 1:45 h, ↓ 1:20 h – czerwony (Orla Perć) przebiegający granią główną z Zawratu przez Kozi Wierch, Granaty i Buczynowe Turnie na Krzyżne. Czas przejścia z Zawratu na Krzyżne: 6:40 h Szlaki dojściowe W rejon Orlej Perci prowadzi wiele popularnych szlaków dojściowych, część z nich jest też często samodzielnym celem wycieczek. Orla Perć jest osiągalna od strony: Kasprowego Wierchu i Świnicy szlakiem czerwonym wzdłuż grani – trasa trudna, eksponowana, z ułatwieniami w postaci łańcuchów i klamer, 3 h;Doliny Gąsienicowej ze schroniska "Murowaniec" szlakiem niebieskim na Zawrat – trasa trudna, eksponowana, ubezpieczana łańcuchami, 2:30 h; szlakiem żółtym na Kozią Przełęcz – trasa trudna, ubezpieczana łańcuchami, 2:30 h; szlakiem czarnym, prowadzącym przez Rysę Zaruskiego i Żleb Kulczyńskiego – trasa trudna, ubezpieczana łańcuchami, 3 h; szlakiem zielonym wyprowadzającym między Zadnią Sieczkową Przełączkę a Zadni Granat – trasa średnio trudna, 3 h; szlakiem żółtym tuż pod wierzchołek Skrajnego Granata – trasa średnio trudna, 2:45 h; szlakiem żółtym przez Dolinę Pańszczycę na Krzyżne – trasa o niewielkich trudnościach technicznych, ale dość żmudna i długa, 3:30 Pięciu Stawów Polskich ze schroniska szlakiem niebieskim na Zawrat – trasa o niewielkich trudnościach technicznych, 2 h; szlakiem żółtym na Kozią Przełęcz – trasa trudna, eksponowana, z łańcuchami i klamrami, 2 h; szlakiem czarnym na Kozi Wierch – trasa średnio trudna, żmudna, 2:15 h; szlakiem żółtym na Krzyżne – trasa o niewielkich trudnościach technicznych, trochę żmudna, 2:30 h. podziemia miasta zamki i pałace skanseny parowozownie muzea miejsca wyjątkowe forty i twierdze zabytki sakralne Woda - szlaki kajakowe, spływy, wyprawy, rejsy spływy kajakowe polecane rejsy imprezy Żaglowce AKCJE EKOLOGICZNE - CZYSTE GÓRY CZYSTE SZLAKI rajdy, zloty imprezy górskie daty i rocznice testy sprzętu książki schroniska fotorelacje konkursy tanie linie Kuchnie świata mapy Tatr online Małopolska Gościnna sprzęt outdoorowy - testy - porady - nowości - zapowiedzi rower on tour POLAND ON TOUR - VISIT POLAND Aleja Podróżników, Odkrywców i Zdobywców Underground in Europe Polecamy NAJPIĘKNIEJSZE PODZIEMIA TURYSTYCZNE W POLSCE Zamki i Pałace w Polsce polecane do zwiedzania Obiekty UNESCO w Polsce Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej... all4web Odwiedza nas 280 gości oraz 1 użytkownik. Albin
orla perć krok nad przepaścią